Teraz, kiedy wszystko się już skończyło. Kiedy jestem po maturach i zostało mi tylko czekać na wyniki, mogę nareszcie odetchnąć z ulgą. Świat już nie wariuje, nie wywraca się do góry nogami, a nawet powiem szczerze, że jest lepiej. Pierwszego czerwca skończyłam dwadzieścia lat (dziwnie to brzmi, przynajmniej na razie) i zupełnie nie wiem co będzie dalej. Miałam taką cichą nadzieję, że coś się gdzieś na drodze pojawi, ale nic. Poczekam, poczekam. Wracam z powrotem do robienia zdjęć, może za jakiś czas namówię się do założenia strony na Facebook'u. Jak na razie nie czuję się jeszcze na to gotowa. Muszę się do czegoś przyznać – od kiedy przestałam farbować włosy – minęło sporo czasu, ale któregoś dnia maja (20 dokładnie) postanowiłam je pofarbować raz jeszcze – na czerwono. Niby krótkie włosy to pół tubki farby powinno być w sam raz, ale nie. Za jakiś czas znów będę je farbować, aby odświeżyć kolor – pochwalę się wtedy kolorem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz