mm

mm

Szary człowiek

Jest bardzo ciężko. Życie rzuca mi coraz więcej kłód pod nogi. Nie wiem czasami co robić, czy przypadkiem nie lepiej byłoby się rzucić do rzeki i utonąć. Wtedy z pewnością ulżyłabym kilku osobom. Głównie osobie, którą kocham. Kłopoty gonią kłopoty, jestem bezpodstawnie oskarżana o wszystko złe co się dzieje w naszym związku, a gdy chcę to sprostować... Odbiera mi się prawo głosu. Poszłam ostatnio napić się ze znajomą to zostało mi zarzucone, że to nie była kobieta tylko mężczyzna i się puściłam. Jeśli będzie częściej wmawiał mi, że się puszczam to kiedyś to zrobię... Nawet kiedy mówię prawdę zarzuca mi kłamstwo. Kocham go, ale mam coraz mniej cierpliwości do takiego zachowania i traktowania. Czy ktokolwiek miałby cierpliwość do osoby, która nie ma zaufania i oskarża na każdym kroku? Nie twierdzę, że jestem czysta jak łza, mam swoje za uszami, ale ja go bezpodstawnie nie oskarżam. Staram się go wysłuchać i zrozumieć, ale w drugą stronę przestaje to działać. Nie wiem, może ze mną jest coś nie tak, może faktycznie powinnam zamknąć się w pokoju i nigdzie nie wychodzić, nie robić w sumie nic co robią normalni ludzie. Tylko, że ja nie jestem normalna, nigdy nie byłam. Kiedyś chyba wyląduje w psychiatryku, dla swojego dobra. Jeśli nie trafię do psychiatryka to będę zmuszona stać się zwykłym szarym człowiekiem, którego nie zauważa nikt, nikomu nie przeszkadza i stoi sobie z boku. To będzie najlepsza decyzja jaką podejmę. Taka zwykła szarość, coby nie można było mi zarzucić unikalności. Tak, to będzie to czego potrzebuje. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz